Pomieszanie z poplątaniem

Dziś kolejna dawka zdjęć i portretowych i roślinnych, 

w kwadracie i w prostokącie ... 

jednym słowem pomieszanie z poplątaniem ... 

zacznijmy od kwadratów ;)

... portretowe...

... odbicia w lustrze wody...

i na koniec mój ukochany rumianek...

...

Zielono mi ...

Uwielbiam zieleń, więc dziś na zielono ... kolejne próby 50-tką ...

Pani Gołębiowa

... i stało się... 

Po wielu dniach gruchania i oswajania naszej gołębiej mamy,

udało się ją w końcu sfotografować.

Pozowała ślicznie siedząc na jajeczkach ... 

Nasza strefa kibica

Jak każdy kibic Euro i my mieliśmy swoją strefę kibica ...

Mimo przegranej polskiej drużyny, zabawa była przednia ...

 

dziękujemy i pozdrawiamy ...

Nikkor 50mm 1.8 D

Dziś zaprezentuję zdjęcia zrobione moim nowym obiektywem Nikkorem 50mm 1.8D.

Jest to prezent od mojego największego fana.

Szkło jest stałoogniskowe i jest to typowa portretówka. 

Niestety puki co narzekam na brak modeli tudzież modelek ale obiecuję, 

że niedługo to się zmieni i zacznę w końcu uczyć się na żywych postaciach. 

Obiektyw uczy pokory i cierpliwości ponieważ wszelkie ustawienia dokonywane są ręcznie. 

Dopiero teraz widzę jak daleka droga przede mną w kwestii ostrości. 

Niespodzianka od Pani Gołębiowej

Ku mojemu zaskoczeniu i wielkiej radości Pani Gołębiowa zniosła drugie jajeczko.

Na szczęście nie jest już aż tak płochliwa ale gdy tylko jesteśmy w pobliżu gniazdka 

ucieka na dach obok i obserwuje, czy aby potomstwu nie dzieje się krzywda.

Mimo wielu głosów sprzeciwu jestem bardzo zadowolona, 

że pod moim okiem i na moim balkonie powstaje mała ptasia rodzinka :)

Po cichu na balkonie ...

A po cichu na balkonie... Państwo Gołębiowie zbudowali sobie domek.

Szkoda, że nie mam możliwości zrobienia portretu całej trójce, 

bo rodzice bardzo płochliwi i za nic nie dają się sfotografować. 

Uwieczniłam za to maleństwo jeszcze w skorupce, 

teraz z niecierpliwością czekam na wyklucie ...

Spacer po rezerwacie, próba światła ...

Dziś zaprezentuję troszkę zdjęć z wczorajszego spaceru po rezerwacie. 

Pogoda dopisała a słońce dawało ciekawe możliwości fotograficzne. 

Na portrecie znalazł się mój partner i zarazem największy fan 

(zdjęcie z koniczyną jest jego autorstwa).